piątek, 3 stycznia 2014

DZIEŃ 1 :) NO TO ZACZYNAMY :)






To może zacznę od początku. Do tej pory na swoim blogu zamieszczałam przepisy na wegańskie i witariańskie przysmaki, wraz ze zdjęciami, plus kilka ogólnych informacji, które znajdziecie tutaj: http://www.veganrawkitchen.blogspot.com/p/dlaczego-raw-food.html . Jest tam co prawda przedstawiony model 70 – 80% raw (na surowo), bo tak na co dzień u mnie to wygląda (gotuję – od czasu do czasu – ryż, kaszę, ziemniaki, bób, oraz zupy, a także okazjonalnie bardziej wykwintne potrawy jak te: http://www.veganrawkitchen.blogspot.com/p/dla-wegan.html ) Od nowego roku zaproponowałam Wam pewne wyzwanie polegające na 3 tygodniowym przestawieniu się na pożywienie w 100% surowe. Konieczne jest więc rozbudowanie tematyki bloga o wszelkie wskazówki, wiedzę konieczną do bezpiecznego i przyjemnego wejścia każdej chętnej osoby na program 100% raw food, niezależnie od tego, czy spotkały się już kiedyś z taką dietą czy nie.

Ciężko jest zawrzeć w jednym wpisie wszystko, więc w kolejnych postach pojawią się informacje zebrane w grupy tematyczne, nie zabraknie też przepisów i przykładowych jadłospisów. Na początek jednak odrobina chaosu (na początku zawsze jest chaos) bo są rzeczy, które trzeba po prostu wiedzieć na start. Potem będzie czas na doskonalenie i szlifowanie swojej diety.

Po 1) – warzywa i owoce są pokarmem niskokalorycznym, a należy pamiętać, że dzienne zapotrzebowanie na kalorie osoby dorosłej, o niskiej aktywności fizycznej wynosi średnio 2000 kalorii (im aktywniejszy tryb życia, tym zapotrzebowanie to jest większe i dochodzi do 3000 kalorii) – zatem zasada numer 1 brzmi JEDZ !!!! Dużo, przynajmniej 2 – 3 duże posiłki dziennie lub 5 mniejszych. Na początku może to się okazać trudne, bo dotąd wiele osób ograniczało raczej wielkość przyjmowanych posiłków, ale przy tego rodzaju sposobie odżywiania - dobra wiadomość – nie trzeba już dłużej tego robić! Żołądek może się rozciągać i kurczyć, jak inne mięśnie, więc z czasem uczucie przepełnienia minie. Zbyt niska podaż kalorii może spowodować osłabienie, a nawet problemy zdrowotne i stanowić znaczna przeszkodę w kontynuowaniu diety raw food.

Zasada nr 2) tak samo ważna jak pierwsza, to urozmaicanie posiłków. Jedz dużo i kolorowo, eksperymentuj z rożnymi owocami i warzywami, to wspaniała zabawa.

3) w pierwszej połowie dnia jedz więcej owoców (słodkich – potrzebujesz węglowodanów do sprawnego funkcjonowania ciała i umysłu), w drugiej połowie więcej warzyw (owoce jedz przed warzywami) Jako owoce można traktować też pomidory i ogórki.

4) jedz dużo zieleniny ( liście dostarczają koniecznych dla naszego organizmu protein, a także chlorofil - „zielona krew” - w kolejnych wpisach będę podawać dokładne dane dotyczące kaloryczności i zawartości substancji odżywczych poszczególnych produktów)

5) pamiętaj, że odtąd będziesz dostarczał swojemu organizmowi więcej błonnika (jeżeli odżywiałeś się dotąd w sposób tradycyjny, to nawet dużo więcej) – to może oznaczać pewne …. sensacje jelitowe w początkowej fazie. Lepiej więc na początku zrezygnować z roślin wzdymających (jak strączkowe, kalafiory, cebule w dużych ilościach, kapustę itp.) a także np. buraki mające lekko przeczyszczające działanie – te warzywa należy wprowadzać stopniowo.

5) ogólnie należy słuchać swojego ciała i obserwować jego reakcje na poszczególne produkty, jednakże – nie wolno zapominać, że nasz organizm może być obciążony konsekwencjami wcześniejszej diety, np. zakwaszony i zatruty chemią i toksynami z pożywienia (mięso, nabiał, gluten, żywność przetworzona) . Po zmianie diety na witariańską, czyli przyjmowanie żywego, naturalnego i organicznego pokarmu, ciało zacznie się w sposób naturalny oczyszczać i mogą pojawić się tzw objawy detoksykacji, czyli mdłości, zawroty głowy, bóle głowy, skórne reakcje alergiczne, uczucie ssania w żołądku, senność, rozdrażnienie, a nawet dolegliwości bólowe w obrębie układu pokarmowego. Naturalnie każdy jest inny i ma rożne odczucia, jest to zawsze reakcja indywidualna.

6) I NAJWAZNIEJSZE – Nie jestem lekarzem, nie jestem również dietetykiem. Na moim blogu opisuję wyłącznie własne doświadczenia oraz wiedzę i doświadczenia innych osób, które zebrałam w ciągu ostatnich 5 lat. Moim zdaniem odżywianie witariańskie jest naturalne i korzystne dla każdego, ale to tylko od was zależy, czy zdecydujecie się na tą drogę. To czy jesteście w 100% raw, czy tylko w 50% czy też w ogóle, to jest wasza (tak samo jak i moja) wolna wola i decyzja. Osoby chore i kobiety ciężarne powinny zawsze konsultować wszelkie zmiany w sposobie odżywiania ze swoim lekarzem. Zachęcam jednak do szukania lekarzy z otwartą głową, nie zamkniętej hermetycznie w starych poglądach i naukach sprzed 50 lat. W internecie można znaleźć listy takich specjalistów w rożnych dziedzinach, warto poświęcić trochę czasu dla własnego życia i zdrowia.

7) KAŻDA ILOŚĆ O JAKĄ ZWIĘKSZYCIE DZIENNĄ DAWKĘ SUROWYCH ORGANICZNYCH WARZYW I OWOCÓW W SWOJEJ DIECIE, BĘDZIE KORZYSTNIEJSZA DLA WASZEGO ZDROWIA

Po dodatkowe, często spontanicznie wrzucane informacje zapraszam na mój profil https://www.facebook.com/veganrawkitchen – zachęcam do polubienia.

Proszę też o opinie i komentarze, które będą dla mnie cennymi informacjami zwrotnymi. Postaram się uwzględnić wszelkie konstruktywne uwagi i pytania.


Pozdrawiam i ściskam mocno


Dominika




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz